sobota, 12 stycznia 2013

19. Nowa płyta.

- To niesamowite miejsce hyong-nim...
- Prawda? Zwłaszcza te wszystkie światła..
- Ale tak właściwie... Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?
- Bo tutaj była pierwsza randka z moją dziewczyną. Chciałem, żeby to miejsce dało nam dużo szczęścia. Tym razem nic nie wyjdzie na jaw. A nawet jeśli wyjdzie, to i tak nie zerwiemy kontaktu.
- Oczywiście, że nie! Widzę hyong, że już zaczynasz się do mnie przyzwyczajać.. - Cieszył się maknae.
- Ale to nie znaczy, że zaczynam cię kochać. Do prawdziwej miłości potrzeba czasu. A poza tym, nigdy nie wiadomo co nam się przydarzy po drodze..
- Ale to wciąż jakiś postęp. Jestem bardzo szczęśliwy hyong!
- Chcesz iść coś zjeść?
- Masz coś konkretnego na myśli hyong?
- Przestań mówić ciągle hyong! To irytujące!
- Więc jak mam się zwracać..?
- Po prostu Jonghyun. Więc chcesz iść czy nie?
- A ty chcesz h..? - W ostatniej chwili ugryzł się w język. JJong spojrzał się na niego roześmiany.
- Przyzwyczajaj się! Chodźmy.
- Ale czy.. o tej porze będzie jeszcze otwarte? Jest już późno..
- Spokojnie. Weźmiemy dwie porcje na wynos i zadzwonimy po taksówkę. Zdążymy zjeść w aucie, bo droga do domu jest dość długa.
- Dobrze.


- Aish jestem taki zmęczony! - Taemin całym ciężarem ciała rzucił się na łóżko.
- Nie możesz teraz zasnąć! Przebierz się chociaż.
- Jestem strasznie śpiący...
- Domyślam się. Ale świetnie się bawiłem.
- Tak! - Wstał ożywiony. Daesung podszedł bliżej. - Było wspaniale!
- Weź ręce do góry.
- Po co hyong?
- Po prostu weź. - Minnie posłuchał prośby. Dae zdjął z młodszego koszulkę i ułożył na krześle.
- Hyong co chcesz zrobić?
- Nie myśl o niczym brudnym. Po prostu pomagam ci się przebrać. - Wyciągnął  z szafy świeżo wypraną piżamę. - Ręce do góry. - Ubrał przyjaciela w niebieską koszulkę.
- Hyong... Jesteś bardzo opanowany.
- Zdziwiłbyś się. Usiądź. - Kontynuował przebieranie Tae. - Tak na prawdę wewnątrz mnie szaleje burza.
- To do ciebie niepodobne. - Daesung jednym ruchem ściągnął z młodszego zarówno spodnie jak i bieliznę.
- Jak to niepodobne? Każdy mężczyzna jest taki sam. Zapewne i tobie buzują teraz hormony.. - Najszybciej jak to możliwe założył spodnie od piżamy, żeby móc jak najszybciej się opanować.
- Może i masz rację... Ale staram się nic nie czuć, żeby nie martwić hyong'a.
- Starasz się nic nie czuć?
- No... Tak powiedziałem.
- To możliwe, żeby z taką łatwością opanować pożądanie?
- Myślę, że to jest dla mnie łatwe, bo robię to dla ciebie hyong...
- Minnie.. - Mocno pocałował młodszego napierając na niego, dopóki nie znaleźli się w pozycji leżącej. Jego ciało samoistnie drżało. Nie mógł nad tym zapanować. Nie do końca wiedział co robi, ale czerpał z tego ogromną przyjemność.
- Hyong nie możemy. - Taemin przerwał w pewnej chwili, gdy było już blisko całkowitego pozbycia się ubrań obydwu mężczyzn.
- Minnie.. Przepraszam.. Nie wiem, co się ze mną dzieje.
- Jesteś napalony hyong! - Zaśmiał się młodszy. - Ale czy możemy coś z tym zrobić?
- Idź spać. Zaraz do ciebie wrócę. - Wstał.
- Idziesz obejrzeć porno? - Starszy nieco się zmieszał. - Jest lepszy sposób hyong.. Jeśli chcesz, to możemy..
- Nie. Jeszcze jest za wcześnie. Nie możemy dać ponieść się emocjom. W tej sprawie najważniejszy jest zdrowy rozsądek.
- Rozumiem.. Więc idź. Zaczekam.


~*~

- Dziś zaczniecie pracę nad kolejnym dziełem. Ale nie będzie to zwyczajna płyta. Dobrze dogadujemy się z szefem agencji zespołu, z którym mieszka większa część waszego zespołu. Doszliśmy do wspólnego wniosku, że powinniście nagra wspólne piosenki, skoro tak się zaprzyjaźniliście. Koncepcja będzie prosta. Dobierzemy was w pary według hierarchii. W ten sposób zyskamy pięć piosenek waszego autorstwa. Poza tym dostaniecie jeszcze dwie piosenki, żeby krążek mógł być nazwany albumem. Wszystko jasne?
- A kiedy będziemy mieć comeback? - Nieśmiało zgłosił się Taemin.
- Macie dwa tygodnie na przygotowanie piosenek. Mają być one nagrane z wokalem obydwu osób, które ją stworzyły. Oprócz tego będą kręcone co najmniej dwa teledyski. więc będziecie mieć trochę pracy. Ale mam nadzieję, że dacie radę?
- A jaki jest temat przewodni? - Zastanawiał się Onew.
- Każdy dostanie coś innego. To będzie mieszanka wszystkiego.
- Rozumiem.
- Idźcie. Przed wami sporo pracy.
- Do widzenia! - Cała piątka ukłoniła się w jednym momencie i wyszli jeden, za drugim.
- Podoba wam się ten pomysł? - Key był z lekka zniesmaczony.
- Jak dla mnie może być. - Minho był zadowolony.
- Ale czekajcie... Jeśli mamy być parowani z nimi, to ja będę z Seungri hyongiem? - Domyślał się Tae.
- A ja z ..Daesungiem? - Dołączył Choi.
- Nie bójcie się tego aż tak. Chyba nie powinno być tak źle?
- Oby...



- Spakowałeś wszystko?
- Tak. Właściwie nie zdążyłem się dobrze rozpakować..
- Chyba się cieszysz? Wspominałeś, że nie lubisz tego domu.
- Racja. Ale hyong, jesteś pewien, że na razie nie chcesz zabrać swoich rzeczy?
- Nie zmieszczą się wszystkie do samochodu. To niesamowite, że ojciec ci go dał!
- Jakoś mnie to nie cieszy hyong...
- Dlaczego? Przecież to w porządku! Wiesz, że dba o ciebie.
- Nigdy wcześniej tak się nie zachowywał..
- Nie myśl nad tym tak intensywnie. Rozkoszuj się teraz tym, że będziemy pisać piosenkę.
- Hyong, jestem tym zaszczycony!
- Bez przesady..
- Jak to bez przesady? Jesteś najlepszym tekściarzem hyong! Napisałeś piętnaście hitów w ciągu roku!
- To nic takiego. Zwykły fart.
- Tego nie można nazwać szczęściem. To już jest cud albo niesamowity dar od Boga.
- Nazywaj to jak chcesz, dla mnie to nadal niewiele znaczy.
- Nie dość, że genialny, to na dodatek skromny.. Hyong, chyba zaczynasz być moim autorytetem. - Zaśmiał się Onew.


- Będziesz pisał z Jonghyunem?
- Tak. - Ponownie wkroczyła niezmierna cisza przecinająca serca obojga mężczyzn.
- Znasz już temat?
- Tematu nie, ale znam mniej więcej koncepcję.
- I jak?
- To ma być coś w rodzaju bitwy przeciwników o jedną dziewczynę. Przez swój egoizm dwójka przyjaciół zatraca się w byciu lepszym od drugiego i zapomina o przyjaźni. W końcu jeden z nich ginie, co pozwala na swobodne życie wygranego.
- To dość.. nietypowe. My dziś dostaniemy swój temat.
- Taeyang to dobry chłopak. Na pewno dobrze wam pójdzie.
- Dziękuję hyong. Mam nadzieję, że ty też dogadasz się jakoś z Jonghyunem..
- Nie wiem, czy dobrze nam pójdzie..
- Po prostu nie zwracaj uwagi, gdy zacznie mówić o mnie czy o nas. Jeśli go zignorujesz, powinien przestać.
- Wiesz Key... Zaczynam żałować, że wezwałem wtedy pomoc..
- Nie mów tak hyong. Może i zrobił źle, ale nadal... uratował mnie.
- Gdyby nie on, wcale by do tego nie doszło.
- Wtedy jeszcze myślałem, że ja też... chciałem tego.
- A kiedykolwiek tego chciałeś? - Zdziwił się.
- No.. Ja... Nie, ale wiesz hyong.. Pijany człowiek wiele rzeczy robi, nie mając o tym świadomości.
- Może i masz rację. Ale już wtedy mogłeś się domyślić.
- Nie jestem aż tak inteligentny... - Zarumienił się.
- Nawet tak nie mów. Dla mnie i tak jesteś najlepszy!
- Dziękuję.


- Nad czym tak myślisz?
- Ten temat... Jest taki jakiś dziwny..
- A o czym opowiada?
- Jak dwójka przyjaciół kłóci się o dziewczynę, ściga się ze sobą, ale gdy oboje są już blisko celu okazuje się, że dziewczyna ma już chłopaka... I w ten sposób ich przyjaźń ocalała od upadku.
- Dlaczego uważasz, że ten temat jest dziwny? To bardzo pouczające. - Zdziwił się Taeyang.
- No niby tak.. Ale wolałbym coś bardziej racjonalnego. A ty jaki masz temat?
- Heh.. No widzisz.. W sumie jest podobny... Tylko że to dziewczyna umyślnie powoduje kłótnię przyjaciół, ale na końcu się oni godzą..
- To bez sensu tworzyć podobne tematy...
- Czymś one na pewno się różnią. Poza tym teledysk będzie tylko do niektórych..
- Mam nadzieję, że mnie to ominie. Kręcenie teledysków jest baaaardzo pracochłonne i męczące..
- Jakoś damy radę. Najważniejsze, żeby wytwórniom się w miarę spodobało.


- Błagam cię hyong, nie zrób nic głupiego.
- Dlaczego miałbym..?
- No wiesz... To w końcu Minho...
- Nie będę dla niego niemiły! Za kogo ty mnie masz?
- Nigdy nic nie wiadomo hyong.. - Pochylił głowę.
- Nie martw się. Jestem pewien, że uda mi się opanować, jeśli miałoby do czegoś dojść.
- Hyong!!
- Minnie jesteś zabawny. Czy ty zupełnie mi nie ufasz?
- Jak mam ci zaufać w stu procentach, skoro mówisz takie rzeczy?
- Co jak co, ale ty Minnie też mógłbyś coś zrobić z Seungri.
- Nigdy!! Nie zrobię tego!!
- Seungri nie jest osobą w tym typie, więc się o ciebie nie martwię. Ale troszkę więcej wiary w ludzi młody!
- Nie rób tego więcej hyong...
 - Dobrze. Już nie będę..

1 komentarz:

  1. Ogólnie fajnie i tak dalej, ale przez to, że tu są praktycznie same dialogi przestaję łapać o co chodzi. Nie działa to na wyobraźnię... Nie chcę krytykować ani pouczać, ale gdybyś dodała opisy byłoby już extra.
    Hwaiting :)

    OdpowiedzUsuń